Odpoczynek na wczasach w kamperze – które akcesoria kempingowe wybrać?

Szacowany czas odczytu 2 min read

Ponieważ interesuję się kuchnią, kulinariami, w dowolnym kraju, jaki odwiedzam się zapoznać lokalną kuchnię, by jakąś jej część przenieść do własnej. Tak samo było w Tunezji, gdzie w trakcie mojego wakacyjnego pobytu podpatrywałam wszędzie różne potrawy. Jednym z niesłychanie świeżych napoi jest herbata miętowa, którą pije się w Tunezji serwowana w małych szklaneczkach. Napój jest niesłychanie esencjonalny, jednakowoż tez tutejsza mięta jest niebywale aromatyczna. Próbowałam zrobić taką herbatę ze świeżej mięty kupionej u nas – to tylko skromna namiastka prawdziwej miętowej herbaty.

Owoce morza są w Tunezji czymś oczywistym, kuskus z rybą dostaniemy tylko tutaj, lecz ze względu na gigantyczne temperatury nie polecam jedzenia ryb gdzie popadnie. Nie zawsze cena idzie w parze z jakością, o czym sama się przekonałam. Patrząc na stoły śniadaniowe w hotelach, w których mieszkałam, rozmaitość potraw była tak gigantyczna, że nie sposób było wszystkiego skosztować. W takich miejscach, owoce morza były bardzo właściwej jakości, a kolosalne langustynki podawane z ostrymi sosami – palce lizać. Harrisa jest sosem sporządzonym na bazie papryki, czosnku, kolendry, kminku, mięty i oliwy.

Aby tego spróbować, wolno podróżować kamperem – meble kempingowe. Spróbowałam zjeść nieco harrisy po tunezyjsku, czyli podanej na talerzyku z chlebem – niestety, ostrość była tak ogromna, iż żeby przełknąć parę kęsów należy było zrobić dłuższe przerwy. Oliwki łagodzą ostrość harrisy, ale już nie próbowałam. Tunezyjskim daniem numer jeden jest brik, czyli nadzwyczaj cienki naleśnik, zapiekany z nadzieniem z cebuli, natki pietruszki, gniecionych ziemniaków i tuńczyka, a na sam koniec dodaje się surowe jajko.

🧾 ARTYKUŁ SPONSOROWANY

Warto zobaczyć:

+ Nie ma żadnych komentarzy

Dodaj swój